Dzisiejszym gościem na blogu jest Łukasz Szewczyk, autor bloga podróżniczego podrozniczy.blog, na którym wraz z żoną Natalią dzieli się swoją pasją podróżniczą. Dzisiaj wybierzemy się w podróż do miejsca na Sycylii, które zrobiło się niezwykle popularne dzięki nagranemu tam klasykowi filmowemu, który znają chyba wszyscy, czyli “Ojciec Chrzestny” – arcydzieło Francisa Forda Coppoli z 1972 roku z Marlonem Brando i Alem Pacino, nakręcone między Włochami a Stanami Zjednoczonymi. Miasteczko Savoca.
Gdzie znajduje się miasteczko Savoca?
Miasteczko Savoca usytuowane niedaleko znanej nadmorskiej miejscowości Taormina została wybrana jako zastępca filmowej wioski Corleone w filmie z 1972 roku, ponieważ było stosunkowo nietknięte i nie zmagało się z tyloma problemami z lokalną mafią co samo Corleone, z którego pochodzi bohater filmu. Zamieszkane jest przez niecałe dwa tysiące osób i pomimo licznie przybywających turystów, wciąż mozna wyczuć w nim klimat “piano piano” (powolnego życia).
Savoca to jedna z najpiękniejszych wiosek we Włoszech, a jej nazwa wywodzi się od rośliny bzu czarnego (savucu w dialekcie sycylijskim), krzewu o białych i pachnących kwiatach, który nadal rośnie dziko między domami i jest reprezentowany w średniowiecznym herbie miasteczka.
Dzisiaj miasteczko odwiedzane jest przez tłumy turystów, którzy przyjeżdżają tam, by na własne oczy zobaczyć sceny z filmu i choć na chwilę poczuć jego klimat.
Miasteczko Savoca naszymi oczami
Wraz z moją żoną Natalią postanowiliśmy wybrać się do Savoca po tym, jak odwiedziliśmy malowniczą miejscowość Taormina, skąd mieliśmy już niedaleko.
W drodze tam nie miałem żadnych oczekiwań. Nie zrobiłem żadnego konkretnego researchu, tylko sprawdziłem gdzie Savoca tak w ogóle się znajduje. O tym miejscu dowiedziałem się od kuzyna, którego spytałem, co warto jest zwiedzić będąc we wschodniej Sycylii. Zapytał mnie czy lubię film “Ojciec Chrzestny”. Po otrzymaniu pozytywnej odpowiedzi powiedział – Jedź do Savoca.
Kiedy krętymi drogami dojechaliśmy w końcu na miejsce, okazało się, że zaparkowanie auta nie jest taką prostą sprawa. Kiedy zobaczyłem autobusy pełne turystów, zrozumiałem, że nie będzie to tylko jakaś wioska, w której można zobaczyć miejsca z filmu. Ta miejscowość naprawdę stała się dużą atrakcją turystyczną.
Kiedy już udało nam się znaleźć parking poza sercem miasta, po kilkuminutowym spacerze docieramy w końcu do “centrum”.
Bar Vitelli
Pierwsza rzecz na jaką natrafiamy to srebrno lustrzana tablica o kształcie kamerzysty. Powstała ona w celu upamiętnienia reżysera filmu Francis Ford Coppola. W lśniącej tablicy odbija się Bar Vitelli, który znajduje się dokładnie naprzeciwko.
Kiedy w drugiej połowie lat czterdziestych wybuchła krwawa wojna między rodzinami włoskiej mafii w Nowym Jorku, Michael Corleone schronił się na Sycylii. Pewnego dnia usiadł przy stoliku przed barem Vitelli.
Michael zauważył piękną dziewczynę zmierzającą w kierunku miasta. Dwóch ochroniarzy pełni dla niego rolę tłumaczy, toczy się rozmowa o dziewczynie. Karczmarz zdając sobie sprawę, że trzej młodzi mężczyźni wychwalają jego własną córkę, przerywa rozmowę i wraca do środka. Kilka chwil później dowiaduje się jednak, kim jest mężczyzna proszący o rękę córki. To „wielki strzał” i składa mu „ofertę nie do odrzucenia”, więc zgodnie z lokalnymi zwyczajami zgadza się na spotkanie.
Oczywiście opisana scena pochodzi z Ojca Chrzestnego i została nakręcona właśnie przy Barze Vitelli, który na żywo jest dokładnie taki, jak na ekranie.
Po zrobieniu sobie przerwy na pyszne sycylijskie cannoli, w barze niedaleko tablicy upamiętniającej reżysera (niestety do baru Vitelli nie udało nam się dostać) ruszamy dalej, oczywiście nadal śladami filmu “Ojciec Chrzestny”.
Kościół San Nicolo
Po mniej więcej 15 minutowym spacerze i przejściu niecałych 500 metrów (gdzie warto zrobilić sobie przerwy na podziwianie widoków) docieramy do kościoła San Nicolo, gdzie Michael Corleone i Apollonia Vitelli brali ślub.
Wstęp do kościoła jest darmowy, jedynie przy wejściu siedzi osoba z tacką, na którą zbierane są dobrowolne datki na utrzymanie kościoła. W środku poza bardzo ładnie ozdobioną świątynią jest też jedno pomieszczenie przeznaczone dla miłośników filmu Ojciec Chrzestny. Jest tam wiele zdjęć i pamiątek z czasów produkcji filmu, a w centralnej części jest nawet ustawiony telewizor, na którym wyświetlane są fragmenty filmu.

Miasteczko Savoca i nasze wrażenia
Jeśli jesteś miłośnikiem filmu “Ojciec Chrzestny” to na pewno ucieszy Cię wizyta w Savoca. My wybraliśmy się tam przy okazji zwiedzania Taorminy tego samego dnia – spokojnie więc można połączyć zwiedzenie tego miasteczka z inną wyprawą, ale warto wybrać się do Savoca nawet specjalnie i spędzić w niej nieco więcej czasu, podziwiając rozpościerające się ze wzgórz krajobrazy.
Niezłym pomysłem może być też (ponowne) obejrzenie filmu przed wybraniem się na Sycylię, aby poczuć klimat Sycylii jeszcze przed podróżą, a jednocześnie w trakcie jej trwania móc rozpoznać scenerie i kadry z filmu.
Savoca bardzo nas zauroczyła. Okazała się świetną odskocznią od większego miasta, gdyż zatrzymaliśmy się w hotelu na obrzeżach Katanii. Savoca poza atrakcjami z filmu to też piękne górskie widoki.
Osoby zainteresowane nieco bardziej miejscami z filmu “Ojciec Chrzestny”, zapraszam na film na moim kanale YouTube, gdzie w drugiej części filmu wyruszamy z Taorminy aby zwiedzić właśnie miasteczko Savoca.
Autor: Łukasz Szewczyk
Poza tworzeniem kanału YouTube i od niedawna pisaniem bloga podróżniczego, na co dzień zajmuje się SEO w hurtowni odzieży Disney w Holandii. Wraz z moją żoną Natalią jakieś 10 lat temu połknęliśmy bakcyla podróżniczego i od tamtej pory każdego roku staramy się coraz więcej podróżować.Naszymi przygodami dzielimy się na kanale YouTube i na naszych blogach, ja na https://podrozniczy.blog a Natalia na blogu https://mojlifestyle.blog.
To miejsce tworzymy wspólnie. Pozostańmy więc w kontakcie:
- Skomentuj ten wpis, dzięki czemu będęwiedziała co myślą moi czytelnicy, a to dla mnie cenna wskazówka
- Śledź uwielbiam włoskie klimaty na Facebooku, gdzie znajdziesz ciekawostki, zdjęcia, informacje.
- Śledź mnie na Instagramie @ciao.aga, gdzie dzielę się swoją codziennością i kulisami malowania obrazów inspirowanych Italią i nie tylko!
- Otrzymuj ‘Listy w butelce’ zapisując się na newsletter, w którym dzielę się bonusowymi grafikami związanymi z Włoch, osobistymi przemyśleniami i bonusami.
- Zajrzyj do mojego sklepu z ilustracjami na Etsy